Nie wyobrażam sobie zwiedzania Strefy bez dozymetru. Terra MKS-05, zwana czarną Terrą, to bardziej rozbudowana wersja żółtej Terry P i Terry P+. Zakres pomiaru promieniowania gamma został znacznie zwiększony (do 9999 μSv/h). Istnieje też możliwość zapisu pomiarów w pamięci dozymetru, można ustawić błąd statystyczny pomiarów. Pomiary wykonane tym dozymetrem można wpisywać do oficjalnych dokumentów. Wytrzymałośc dozymetru jest zwiększona (podobno jest popularny w wojsku), ale sama jakość wyświetlacza (użytego plastiku) jest mierna. Łatwo powstają na nim małe rysy. Do wad zaliczyłbym też sposób mierzenia promieniowania beta, który jest podobny jak w starszych dozymetrach, np. Polaron Pripyat - aby rozpocząć pomiar, należy zdjąć klapkę przykrywającą tubę - w rękawicach jest to niewykonalne. Tutaj bardziej podoba mi się rozwiązanie zastosowane w Gamma Scout, czyli przełącznik z przodu dozymetru. Trochę czasu zajmuje również zapisanie pomiaru w pamięci dozymetru. Pomimo tych trzech wad uważam, że jest to jeden z najlepszych podręcznych, bardziej profesjonalnych dozymetrów.
Postanowiłem podzielić się na tej stronie moimi wspomnieniami, przemyśleniami, materiałami z wypraw do Strefy Wykluczenia wokół Czarnobylskiej AES (ukr. Зона відчуження Чорнобильської АЕС). Strefa jest niezwykła, tę niezwykłość postaram się choć w części przedstawić w moich zapiskach. Poza wyprawami do Strefy opisywać będę również inne miejsca - według mnie godne uwagi.
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Zona - Wyprawa I - Wierny towarzysz
Nie wyobrażam sobie zwiedzania Strefy bez dozymetru. Terra MKS-05, zwana czarną Terrą, to bardziej rozbudowana wersja żółtej Terry P i Terry P+. Zakres pomiaru promieniowania gamma został znacznie zwiększony (do 9999 μSv/h). Istnieje też możliwość zapisu pomiarów w pamięci dozymetru, można ustawić błąd statystyczny pomiarów. Pomiary wykonane tym dozymetrem można wpisywać do oficjalnych dokumentów. Wytrzymałośc dozymetru jest zwiększona (podobno jest popularny w wojsku), ale sama jakość wyświetlacza (użytego plastiku) jest mierna. Łatwo powstają na nim małe rysy. Do wad zaliczyłbym też sposób mierzenia promieniowania beta, który jest podobny jak w starszych dozymetrach, np. Polaron Pripyat - aby rozpocząć pomiar, należy zdjąć klapkę przykrywającą tubę - w rękawicach jest to niewykonalne. Tutaj bardziej podoba mi się rozwiązanie zastosowane w Gamma Scout, czyli przełącznik z przodu dozymetru. Trochę czasu zajmuje również zapisanie pomiaru w pamięci dozymetru. Pomimo tych trzech wad uważam, że jest to jeden z najlepszych podręcznych, bardziej profesjonalnych dozymetrów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz